Latem
hodowca królików powinien nie tylko zaopatrzyć się w pasze potrzebne mu do codziennego wyżywienia trzymanych zwierząt, lecz powinien gromadzić oraz przechowywać zapasy paszy na zimę.
Pasze kłębiaste i korzeniaste przechowuje się tak, aby zachowały swoją świeżość (w kopcach lub w piwnicy), natomiast pasze zielone suszy się lub zakisza.
Wszystkie te sposoby przechowywania paszy połączone są ze startami. Przed nimi nie można się uchronić. Ale dzięki umiejętnemu przechowywaniu oraz postepowaniu można te straty znacznie zminimalizować.
Króliki spożywają duże ilości pasz
objętościowych suchych i wymagają stosunkowo dużo balastu, zatem większość przeznaczonej na paszę dla królików zielonki na zimy suszymy.
Króliki zjadają dużo siana. Suszenie zielonki jest więc ważnym zagadnieniem przy przygotowaniu dla nich pasz na zimę. Zakup siana nie jest właściwą drogą gromadzenia zapasów na zimę. Dobre sino dla królików to nie tylko siano z traw, hodowca powinien przede wszystkim suszyć różne chwasty oraz zioła. Wysuszenie tych soczystych roślin bez częściowego nawet zapleśnienia czy gnicia niie jest jednak łatwe.
Hodowca królików może zakiszać wszystkie odpadki ogrodowe, jak np.; zewnętrzne liście kapusty, nać marchwi, nać ziemniaczaną, liście buraczane, wszystkie soczyste chwasty z ogrodów, pół oraz łąk, a więc osty, pokrzywy, gorczycę, rumianek, rukiew oraz wiele innych. Na kiszonki nadają się również zioła zbierane na miedzach oraz stokach. Dużą zaletą
zakiszania jest to, że możemy tym sposobem przechowywać na zimę rośliny, które ze względu na swoją soczystość nie nadają się do suszenia. Kiszonka jest tym wartościowsza, im młodsze rośliny zakiszamy. Nie do końca właściwe jest zakiszanie roślin już zdrewniałych.
Paszę dla królików zakiszamy w odpowiednich zbiornikach. Materiał, z którego sporządzamy zbiornik na kiszonkę może być bardzo rozmaity.